chariotsoffire chariotsoffire
80
BLOG

Po pierwszym biegu

chariotsoffire chariotsoffire Rozmaitości Obserwuj notkę 0

 Niestety przesadziłem jak na pierwszy raz. Przyznaję-w dużej mierze z powodu swojej głupoty, ale również z powodu braku doświadczenia. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, bo na myśl przyszły mi dwa wnioski z tej bolesnej nauczki:1. Stanowczo redukuję czas biegania.

40 minut to zdecydowanie za dużo na początek, postanowiłem obniżyć czas biegu do 15 minut (dobiegnięcie do parku, jedno okrążenie wokół parku, powrót)

2. Rozgrzewka, rozgrzewka i jeszcze raz rozgrzewka

Wymyśliłem, że całkiem niezłą rozgrzewką będzie... bieganie po schodach. W ten sposób upiekę dwie pieczenie na jednym ogniu. Z jednej strony nie rezygnuje z długotrwałego wysiłku, a z drugiej strony mam niezłą rozgrzewkę ( z dodatkowymi ćwiczeniami).

3. Przerwy regeneracyjne

Doszedłem do wniosku, że co dwa dni będę robił dzień przerwy na regenerację. Gdy osiągnę zamierzony czas biegania (godzina) zamierzam zmniejszyć ilość przerw do jednej w tygodniu.

4. Stopniowe zwiększanie dystansu.

Na razie założenie jest takie: 2 dni biegania, dzień przerwy, dwa dni biegania, dzień przerwy. Po tym cyklu zamierzam zwiększać odległość o jedno okrążenie parku (5 min). Jeżeli ciało nie będzie odpowiednio dobrze reagowało na zwiększenie dystansu dołożę do cyklu dodatkowe dwa dni i tak do momentu, aż organizm się przystosuje.

Póki co stwierdziłem, ze po piątkowym (07.01) bieganiu potrzebuję co najmniej dwóch dni na odzyskanie sił

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości